niedziela, 30 października 2016

'Ere We Go, 'Ere We Go, 'Ere We Go

Russian Uniform (Vallejo) i Camo Green (Citadel), bejca, podstawki z Martian Ironearth (Citadel), jakiś tuft ... to nie ma miejsca na indywidualność! To jest BANDA! A będzie HORDA! ...
 



W ostatnie dwa tygodnie udało się przeprowadzić "bejową renowację" następujących chłopaków:

 Rugnar Rębacz i jego Silnołapy (Warboss & Nobz)
 Herszt z obstawą - tanie (ale bardzo fajne plastiki) z jednej z byłych podstawek do Wh40k.
 


Urkrazz Dakadaka i Szczelające Chłopaki
Plastikowy nob z powerclawem i 19 plastikowych chłopaków ze spluwami (w tym trochę konwersji z podstawki do WFB).



Skatgrod i jego Rębaczowe Chłopaki

Metalowy nob z powerclawem i (z rozpędu) 31 plastikowych chłopaków do siekania.

 
Jakaś tam podstawa do grywalnej armii jest J. A że nie mam zamiaru iść w hordę 200+ chłopaków to centralnym elementem pierwszej rozpiski będzie Stompa:

 


Ten model jest KOLOSALNY – poniżej zestawiony z moim knightem.
 

 

Mam nadzieję, że starczy cierpliwości by go skończyć do końca listopada (bo jednej rzeczy na raz to ja paćkać nie potrafię ;-) ).



 

piątek, 21 października 2016

Zielono mi...

Jesień w pełni, pracy dużo a w głowie kłębią się wciąż nowe pomysły na figurowe projekty...

Mam już pomalowaną grywalną armię Space Marines lecz znając życie do jej pełnego ukończenia nigdy nie dojdzie i kolekcja biało/zielonych Astrates będzie pączkowała - w końcu już w sobotę wychodzą plastikowe pancerze MK III! Dobrze jest czasem zrobić sobie jakąś odskocznie - tej jesieni zdecydowałem się na rozgrzebanie tematów Death Company (pierwsze, wstępne rezultaty prezentowałem już jakiś czas temu, kolejne modele kąpią się w spirytusie i czekają na swoją kolej) oraz orków.

Zielonoskórych najpierw zbierałem na potrzeby WFB (chyba w 6 edycji) a później też do Wh40k (tu edycji, gdy nimi grałem już nie pamiętam - chyba  była to 4). Wiele modeli jakoś tam popaćkałem (ale w sposób, który obecnie nie pozwala mi na ich publiczną prezentację ;-) ) a wiele wciąż czeka na malowanie.

No to bierzemy się za ich renowację! Cel "przyzwoicie i spójnie" pomalowane : 2000 pkt do Wh40k oraz 1000 pkt do AoS.

Eksperymenty z zieloną skórą podjąłem już dwa tygodnie temu - jednocześnie z "palisandrowymi" legionistami i dziś mogę pochwalić się pierwszymi rezultatami. Rozwiązaniem okazał się kolor Cammo Green z poprzedniej palety Citadel. W połączeniu z bejcą daje fajny, zgniło zielony efekt który w pełni mnie (na tą chwilę ;-) ) satysfakcjonuje. No i taką hordę paćka się dużo szybciej od Adeptus Astrates!

Panie i Panowie: nadchodzą zielone chłopaki:





W pierwszej kolejności "bejcowej" renowacji zostanie poddanych 20 shoota boyz i 30 choppa boyz, a potem ... się zobaczy ... :-)



środa, 19 października 2016

Death Guard - Tactical Squad "Palisander" – część 2

Kolejna dziesiątka legionistów wędruje na półkę. Zakupione ostatnio „jasny dąb" i "olcha" okazały się totalną porażką, a rezultaty ich stosowania pływają już w kompocie ze spirytusu… Na tą chwilę przyszłość XIV legionu rysuje się więc w barwach palisandru ;-).

Bawię się za to w małego chemika i eksperymentuje z czereśnią Liberonu – aby uzyskać konsystencję i kolor nadające się do moich speedpaintowych celów (w tej chwili jeden słoik się odparowuje – może większa gęstość pomoże / kombinuje też z mieszankami z innymi wodnorozpuszczalnymi produktami). Do Death Guard taka robota pasuje, więc może Mortarion pobłogosławi i coś z tego wyjdzie…

A przed Państwem Tactical Squad "Palisander":



wtorek, 11 października 2016

Death Guard - Tactical Squad "Palisander"

Powolutku paćkam kolejne figurki XIV Legionu. Jak już wspominałem palącym problemem jest dla mnie obecnie brak ... bejcy.

Stary Liberon Czereśniowy się skończył już jakiś czas temu. Nowy ma jakiś inny skład i generalnie jest porażką. Bejca kasztanowa nie sprawdziła się. Teraz kombinuje z "palisandrem". Konsystencja jest OK, kryje dobrze ale figurki wychodzą jakieś takie ... czyste i porządne. Zupełnie nie jak Death Guard.

Przed chwilą byłem w markecie budowlanych i nabyłem "jasny dąb" i "olchę". Będziemy eksperymentować :-)

A póki co, palisander wychodzi tak:


 

czwartek, 6 października 2016

Death Company – czyli nadchodzą „czarni” marines


Wrzesień nie był dobrym czasem dla moich figurkowych malunków. Najpierw dwa tygodnie rodzinnych wakacji, potem powrót do pracy i nadganianie masy zaległości wywołanych urlopem... Na modelarstwo figurkowe czasu mało … ale coś tam zawsze człowiek podłubie J.

Lektura nowowydanego Codexu do Blood Angels (Red Thirst Edition) natchnęła mnie pomysłem na armię „czarnych marines” (bo tych biało / zielonych mam chwilowo przesyt ;-) ). W Szafie zalega mi trochę modeli z armii Blood Angels które nabyłem na Allegro jakieś dwa lata temu (przy okazji boxa kampanijnego – chyba Deathstorm) i jakoś nigdy nie pomalowałem a częściowo nawet nie skleiłem.

Dla odmiany od „kroczącej” armii Death Guard zamarzyła mi się „latająca” armia – a do tego Blood Angels są naturalnie predysponowanii.

Tak więc kolejnym celem na długiej liście celów modelarskich staje się złożenie i pomalowanie  Death Company Strike Force w składzie:

Ø  Death Company Chaplain (będzie to jedna ze starych, metalowych figurek + podmiana pistoletu + Jump Pack)

Ø  3 oddziały Death Company (każdy po 5 chłopa z Jump Packami)

Ø  1 Death Company Dreadnought (z pazurkami).

Pierwsza próbka skończona:



 
 

Schemat kolorystyczny:

Podkład – Abaddon Black (Citadel)
Krawędzie – Dawnstone (Citadel)
Czerwień – Khorne Red + Evil Sunz Scarlet
Biel – Rakarth Flesh + Ulthuan Grey
Złoto – Retributor Armour
Metal – Leadbelcher
Bejca palisander

Maluje się ich bardzo przyjemnie i szybko, więc plan wydaje się realny. :-)
Dodatkowo "w międzyczasie" udało się poprawić podstawkę Imperial Knighta:
 

A podczas wakacji skleiłem kolejnych 10 "biało / zielonych" marines - bo w końcu przydałoby się mieć armię na jakies 2000 pkt!