Pudło "Horus Heresy: Burning of Prospero" kupiłem w dniu premiery z myślą o moim XIV Legionie (pancerze MkIII są mega!) no i dla Custodes ale jakoś do tej pory się do nich nie zabrałem... Tydzień temu nabyłem suplement Traitors Legions i jakoś tak mnie złapało ... Wczoraj popaćkałem pierwszą figurkę, dziś rano cztery kolejne... bejca zaschła i ... efekt mi się podoba :-)
Legion IV - Iron Warriors nadchodzi (choć definitywnie z myślą o złożeniu / odświeżeniu armii pod kodeks ChSM z czasów Wh40k a nie Wh30k):
Schemat kolorystyczny:
1) metal: Leadbelcher + drybush Runfang steel
2) złoto: Screaming Bell + drybush Retributor Armour
3) żółty: Zanadri Dust + Tan Glaze (Vallejo)
Brakuje mi kalkomanii (te ze współczesnego chaosu są za duże i brzydkie) - zaraz zamawiam z Forge Worlda...
Może na tej fali wreszcie pomaluje moich Obliteratorów... ;-)
Dobrze wyglądają, nie powiedziałbym nawet że to bejca.
OdpowiedzUsuńW tych kolorach całkiem im do twarzy. Zgadzam sie z Dominikiem, zupełnie nie widać ze bejcowane.
OdpowiedzUsuńFajnie się prezentują =)
OdpowiedzUsuńPięknie pomalowane!
OdpowiedzUsuń