poniedziałek, 22 sierpnia 2016

Sobotnie „skarpety” – czyli projekt „Mamut and Winter are Coming”!

W ostatnią sobotę moja Kochana Małżonka zabrała nasze dzieciaki na zakupy do stolicy. Miałem 4 godziny wolnego na paćkanie pacynek co samo w sobie było już super sprawą ;-). Efekty ww. malunków  czekają właśnie na kalkomanie / podstawki i wkrótce zawitają na blogu.

Jednak to nie był koniec rodzinnych dobroci dla ojca…

Moja najstarsza córka (już prawie 4 latnia!) zarządziła, że trzeba tacie zrobić prawdziwą niespodziankę i kupić mu „skarpetki”. Po powrocie otrzymałem więc od mojej kochanej rodzinki całą torbę skarpet, wśród których ukryte były także takie większe w postaci … smoka, mamuta i pięciu wojaków nurgla… Nie ma rady! Jak się dostaje takie prezenty - niespodzianki to trzeba je należycie i z godnością spożytkować!

Każda z moich nowych „skarpetek” stanie się zaczątkiem nowej „mini armii” na 1000 pkt do AoS (w składzie „skarpetka” + figurki które już mam w szafie (bez żadnych nowych zakupów!). Na pierwszy ogień idzie mamut – czyli figurka wybrana przez moją Małżonkę:

 


Aktualny pomysł na armię pod sztandarem Destruction (z silnymi motywami zimowymi) to:

1)      Frotlord on Thundertusk (czyli najbardziej okazała forma „mamuta” J ) – 420 pkt

 
2)      3 x Ogors (Battleline) – 120 pkt

 
3)      3 x Ogors (Battleline) – 120 pkt

(troche ogrów kupiłem dawnoooo temu z myślą o zrobieniu “ogrów chaosu” na potrzeby WFB – zagrałem kiedyś nimi może raz - trzeba teraz pomalować / odnowić…)

4)      10 x Orruk Boarboys (mam w szafie mnóstwo zielonoskórych zarówno do WFB jak i WH40k w różnym stadium popaćkania – dziki od lat nie oglądały już światła dziennego leżąc gdzieś w pudełkach. Czas je więc wydobyć i poddać bejcowej renowacji) – 200 pkt

5)      Orruk Warboss (jak wyżej, oczywiście na dziku – jest na pewno gdzieś w szafie - do odnowienia) – 140 pkt

RAZEM – 1000 pkt i 18 figurek (i to mi się w AoS podoba – mega elastyczne możliwości złożenia grywalnej rozpiski z małej ilości pacynek).

Byle zdążyć do pierwszego śniegu!

poniedziałek, 15 sierpnia 2016

Katapulta, klanbracia, Sicarian Battle Tank, Centrurioni... czyli weekend

Ostatnio zapuściłem się z blogowymi wpisami. Nadrabiamy!

AoS mnie wciągnął. Miła, szybka, prosta gra - w 2,5 h da się w sklepie zagrać dwa razy - dla mnie duży plus! No i w miarę regularne granie sprawia, że skaveńskie siły rosną i powoli będzie już można nazwać to armią. Od ostatniego wpisu doszły:

1) Plagueclaw - Szpon Plagi

Bardzo fajny model, dzięki któremu moja armia nie musi biec od pierwszej tury do przeciwnika. Malowany (po raz pierwszy) z wykorzystaniem bejcy kasztanowej.


2) Clanrats

Kolejna 9 po renowacji - tym razem bejcą kasztanową. Potrzebuję jeszcze co najmniej 20...


3) Verminlord Corruptor

Sklejony i czeka na podkład. Model fenomenalny - godnie poprowadzi mą armię (gdy ta osiągnie już poziom 2000 pkt):





Klimat fantasy trzyma mnie mocno już od miesiąca - ale czuje że czas na warsztat znowu wrzucić 40k.

4) Sicarian Battle Tank

Mój pierwszy model z Forge Worlda sklejony! Zmotywował mnie konkurs malarski na Gloria Victis i ogromna ilość prezentowanej tam żywicy ;-). Mój, po trzech wieczorach prostowania i klejenia teraz czeka na szpachlę. Pilniczek, suszarka do włosów, papier ścierny - żywica to faktycznie trudny (i mega drogi) materiał. Zobaczymy  jak wyjdzie ...



5) Centurioni

No i skleiłem jeszcze jeden z moich urodzinowych prezentów - super ciężka piechota do mojej armii ciężkiej piechoty...








niedziela, 7 sierpnia 2016

Warhammerowa Ekstrawaganza 40k w Hipolitowie

Miałem wczoraj wielką przyjemność wziąć udział w apokaliptycznej rozgrywce na 20 tyś punktów. Było tym fajniej, że po raz pierwszy od kilku ładnych lat wystawiłem Baneblada (wciąż niedomalowanego ;-)).




Jako, że z góry było wiadome, iż nie dotrwam do końca rozgrywki przypadła mi w udziale misja odwrotu z centrum pola walki - więc spora część mojej armii przez większość rozgrywki pomykała marszem ubezpieczonym w kolumnie :-)

 
Bój był zażarty a zabawa przednia! Jednocześnie rozgrywka uświadomiła mi dobitnie , że nie znam zasad gry w 7 edycję! Trzeba więc domalować grywalną armię, odczekać na 8 edycję (jedno z drugim pewnie pokryje się czasowo) i wrócić do aktywnej i regularnej gry w pacynki w 30 lub 40 milenium!
 


 
 
 

środa, 20 lipca 2016

Clanrats - czyli moja "renowacja" bejcą...

Jak wspomniałem parę dni temu w związku z toczącą się kampanią, i moją rozpiską do AoS opartą zarówno o klan Pestilence jak i Moulder i Skryre - obudziłem się z palącą potrzebą posiadania clanratów.

Szczęśliwie nie muszę startować od zera - bowiem w 2008 r. nabyłem / otrzymałem w prezencie sporo Skavenów (choć za mało na wystawienie w tamtym czasie grywalnej armii do WFB ;-) ) i popaćkałem ich trochę farbą. Niestety, moje ówczesne umiejętności malarskie uniemożliwiają mi obecnie stawanie z tymi modelami do boju ;-).

Proces prowadzonej przeze mnie teraz renowacji polega więc nie tyle na malowaniu modeli od nowa co na: (i) malowania od nowa skóry - stosuje obecnie Cadian Flash + Eldar Flash (drybush), (ii) rozjaśnienia dotychczasowych dominujących kolorów (np. drybush czerwieni jaśniejszą czerwienią), (iii) domalowanie kontrastowych, rzucających się w oczy detali (np. zęby czy bandaże na biało). Następnie bejca czereśniowa Liberon + lakier matowy w spraju. Na koniec prosta podstawka - z jasną (bajkową :-) ) zielenią kontrastującą z ciemną figurką.

Prywatnie efekt uważam za świetny - starałem się go pokazać na poniższych fotkach, ale chyba nadmiar światła (muszę pomyśleć wreszcie o jakimś aparacie ;-) ) sprawił, że różnica nie jest aż tak widoczna jak w rzeczywistości... 

Teraz już się ich nie wstydzę i "renowuje" dalej - potrzeba co najmniej 40 ;-)



  

piątek, 15 lipca 2016

Skaveni wkraczają w Sezon Wojny!

Właśnie dotarłem do domu po pierwszej bitwie stoczonej w rozpoczynającej się właśnie kampanii Season of War. Zabawa była przednia - co skłoniło mnie do spisania na gorąco wrażeń.

Stanąłem naprzeciw armii leśnych elfów wspomaganych przez mniejsze i większe drzewce. Moje szczurki miały być złożone na 1000 pkt wg zasad General Compendium - czyli nowego otwarcia Age of Sigmar, wprowadzającego m.in. system punktowy do systemu. Niestety - szybka lektura podręcznika w sklepie zaowocowała błędem po mojej stronie i nielegalną rozpiską :-( (do kolejnej bitwy potrzebuję jeszcze 20 clanratów - na poniedziałek nie zdążę raczej z ich "renowacją" na kolejną bitwę staną więc weterani WFB - pomalowani co najmniej średnio i na kwadratowych podstawkach :-). Nielegalna rozpiska odbiera smak dzisiejszemu zdecydowanemu tryumfowi szczurów w rozgrywanym scenariuszu...

Wracając jednak do zapowiedzianych wrażeń "na gorąco":

1) Age of Sigmar ma dla mnie potencjał! System punktowy był potrzebny i bardzo cieszę się że wraca. Jego uproszczenie (wykupowanie pełnych "podstawowych pododdziałów" i brak zróżnicowania kosztu w zależności od wyposażenia) skutkuje bardzo prostym budowaniem rozpiski. Z finalnymi wnioskami poczekam na mój egzemplarz General Compendium ale pierwsze wrażenie jest pozytywne. Po dotychczasowych rozgrywkach mam ochotę na więcej;

2) Zasady są krótkie, proste, czytelne zrozumiałe co jest bardzo ważne dla zapracowanego trzydziesto-paro latka z małymi dziećmi! Rozgrywanie na nich typowego "pitched battle" nie daje takiego poczucia taktyki jak w przypadku starego WFB, jednak w połączeniu ze scenariuszem polegającym na osiągnieciu określonych celów - a nie tylko "wyrzynce" - skutkuje fajną i dynamiczną rozgrywką na 2 godziny (dla mnie to znowu plus - na gry po 4 / 5 godzin nie mogę sobie obecnie po prostu pozwolić);

3) Zasady terenów są dla mnie przekombinowane - i w praktyce "groźne" tereny są przez graczy po prostu omijane...

4) Po dotychczasowych kilku rozgrywkach w AoS nie spotkałem się jeszcze z "ciśnieniowcem". Wszystkie dotychczasowe rozgrywki - zarówno na Szturmie w klubie Adeptus Mechanicum jak i dzisiejsza w ramach kampanii przebiegały w fajnej atmosferze - dla mnie to plus systemu. Widać przyciąga fajnych graczy ;-);

5) Wciąż nie czuje fluffu... To duży minus. Widać jednak, że GW ma jakiś plan. Obecna kampania (jeśli dobrze zrozumiałem) polega na zdobyciu kontroli nad 3 miastami które powstały już po wydarzeniach z podstawki... Mam nadzieję, że opisywane obecnie przez nich wydarzenia są preludium i z czasem świat nabierze głębi i klimatu - którego w moim odczuciu na razie wciąż zasadniczo brak...

 No to teraz inne projekty na bok i bierzemy się za "renowację" 20 clanratów aby grać w kampanię spójną i pomalowaną armią bo kolejna bitwa już w poniedziałek :-)


 





poniedziałek, 11 lipca 2016

Abominacja, poganiacz, spaczeniowy moździerz i kadzielnice plagi ... czyli szczury maszerują na wojnę...

Powtarzam się ale ... rzadko gram ostatnimi laty w figurki. Bardzo rzadko... Więc kombinuje jak i gdzie aby dało się pogodzić granie z dziećmi, pracą i innymi obowiązkami. I nagle olśnienie - bardzo blisko mojej pracy mam sklep figurowy w którym w czwartek rusza "ogólnoświatowa" kampania do Age of Sigmar. System łatwy, lekki i przyjemny (da radę opanować zasady "na sucho" :-) ) - bitwa nie powinna trwać dłużej niż 1,5 h - więc może dam radę zagrać raz w tygodniu? Sprawdzimy!

Rozpiska na 1000 pkt wg. nowego systemu punktowego złożona - ale przecież grać niepomalowanymi modelami to obciach! Bejca i farbki poszły więc w weekend w ruch i do mojej wesołej bandy dołączyły posiłki w postaci:

HELL PIT ABOMINATION
Stosunkowo nowy nabytek - kupiony po moim pierwszym turnieju w AoS - gdy okazało się, że bez wielkiego potwora nie byłem w stanie rozgrywać części scenariuszy. A że figurka ładna i pasuje klimatem do mojej armii zakup był przyjemnością:



PACKMASTER
Bestie Klanu Moulder wymagają poganiacza - stary plastik GW:



POISONED WIND MORTAR WEAPON TEAM

Plastiki ze świetnego zestawu "Wyspa Krwii" - który "przypadkiem" kiedyś mi się nabył na Allegro :-) 


PLAGUE CENSER BEARERS

i wreszcie stare metale - większość jeszcze z 4 edycji WFB, jak to zgniłki - w bejcy im do twarzy:



... i tak moja szczurza banda powoli staje się armią ...


 

sobota, 2 lipca 2016

Imperial Knight Paladin

Nareszcie! Ten model bardzo długo czekał by wynurzyć się z szafy... Kupiłem go zaraz po premierze. Dwukrotnie był ze mną na wakacjach (z nadzieją że ktoś się nim zainteresuje i go wreszcie sklei). Dopiero tegoroczna Wielkanoc zaowocowała sklejeniem ale wciąż brak było pomysłu na malowanie. W końcu dołączył do projektu "XIV Legion" - jako ciężkie, wsparcie kroczące wsparcie ciężkiej piechoty - która w zamyśle pozwoli na wystawienie grywalnej armii zarówno w WH40k jak i WH30k.

Celem zachowania spójności z moimi Gwardzistami Śmierci otrzymał ich schemat kolorystyczny - choć oczywiście z własną, rozbudowaną heraldyką.

Panie i Panowie, przed Państwem (pierwszy?) Imperial Knight Paladin z domu Harkonen:





Kolejnym sojuszniczym kontyngentem XIV Legionu będą Scitarii z urodzinowego zestawu Star Collecting: