Okres
świąteczny, post, praca i … wciąż klimat średniowieczno – krucjatowy. Od
tygodnia w pociągu, w codziennej drodze do pracy czytam sobie całkiem fajnie
napisaną książkę Michaela Haaga – „Tragedia
templariuszy. Powstanie i upadek państw krzyżowców” (polecam!). No i tak jakoś …
wróciłem do figurek FireForge kupionych już parę lat temu do WFB w ramach
innego powiewu moich średniowiecznych nastrojów. Ultra szybkie, wieczorne
malowanie:
+
Baza: Abaddon Black przetarty Dark Reaper (Citadel)
+ Pustynne podstawki: piasek z
piaskownicy moich córek + Skrag Brown + Ratskin Flesh (Citadel)
+ Kalkomanie: kupione kilka lat
temu z myślą do Wh40k krzyże mało u nas znanej firmy Veni Vidi Vici (http://www.3vwargames.co.uk/)
– jakość szczerze mówić średnia, ale skoro zalegają w szafie…
+ Sztandar to jpg znaleziony
dzięki Google i samodzielnie wydrukowany
+ Bejca Liberon palisander
Jeden wieczór i 5 pobożnych mężów
z Ordo Militiae Sancti Johannis Baptistae Hospitalis Hierosolimitani (w Google
zwanych Knights Hospitalier albo
Hospitallers) rusza bronić Grobu Pańskiego! Malowanie szybkie – zdecydowanie
szybsze od wielokolorowych Arabów. Chrześcijanie będą chyba gotowi zanim
nadciągnie Dżihad J
Ooo wyglądają bardzo dobrze! Czerń bardzo miła oku! Deus vult!
OdpowiedzUsuńDzięki!
UsuńWyglądają naprawdę zacnie :)
OdpowiedzUsuńDziękuję!
UsuńPradziwie świetna "Czerń" a i koniki są świetne.
OdpowiedzUsuńDzięki! Bejca rządzi ;-)
UsuńSuper malowanie. I figurki też dobre :)
OdpowiedzUsuńDzięki!
UsuńSuperb and very impressive!
OdpowiedzUsuńThank you!
UsuńBardzo fajny oddział, czerń wyszła ci całkiem dobrze :)
OdpowiedzUsuńDzieki! Ciężka sprawa z tą czernią ale już się poddałem i bardziej z rozjaśnieniami nie kombinuje
Usuń