A że w szafie mam mnóstwo figurek na kwadratach - sklejonych / niesklejonych / pomalowanych / zapaćkanych (bo zawsze chciałem mieć grywalną i klimatyczną armię Imperium)…
Na początek poszła 15 Landknechtów ze stajni Warlord Miniatures (bo dziwnym od chyba ponad roku trafem mam ze 3 pudełka Landknechtów z różnym sprzętem :-) ) i w tydzień, wieczorami udało się ich zmalować - może i na szybkości (bejca). Dobrze byłoby dokończyć ten klocek i zobaczymy czy uda się coś jeszcze …
Schemat kolorystyczny:
Mephiston Red + Evil Sunz Scarlet
Averland Sunset + Yriel Yellow
Podstawki:
Rhinox Hide + Ushabtki Bone
Gdybym nie przeczytał to bym nie uwierzył, że to bejca. Super modele i efekt malowania bardzo dobry jak na tak krótki czas jaki nad nimi spędziłeś.
OdpowiedzUsuńŚwietny efekt końcowy. Modele prezentują się bardzo dobrze. :)
OdpowiedzUsuńWyglądają bardzo ładnie!
OdpowiedzUsuńWyglądają cudownie! A kolorystyka niczym jakieś estalijskie Oddziały Specjalne :-D
OdpowiedzUsuńBardzo lubię landsknechtów z Warlorda. Reprezentują świetny stosunek cena/ilość/jakość. No i można ich łatwo, szybko i bardzo łopatoligicznie malować :-)