Konsekwentnie do przodu:
Death Guard Noxious Blightbringer to moja pierwsza pomalowana figurka z zestawu Dark Imperum:
do pancerza użyłem farbek:
Deth Guard Green (Citadel) + Nurgling Green (Citadel) i efekt mnie całkiem satysfakcjonuje
Za to na naramiennikach próbowałem ze Skullcrusher Brass i całkowita porażka - w zakresie naramienników będziemy kombinować dalej ;-)
Renegacki Sentinel:
tu kluczową rolę odegrała przecierka farbką Middlestone (Vallejo) + bejca Palisander. Jak dla mnie efekt OK - teraz spróbujemy tego schematu na czołgu...
i na deser czterech Malefic Lords - czyli kultyści Cthulhu od Scibora
Wyszli bardzo fajnie - czego totalnie nie widać na zdjęciu :-( chyba czas na nowy aparat...
UPDATE:
Posiłki nadciągają:
- Pułkownik w godnej masce gazowej
- komisarz w mundurze polowym (plastik z ramki od Baneblada)
- Leman Russ z Punisherem od Kromlecha
- Wywerna - której jakoś nie miałem sił pomalować w ramach wakacyjnego GMoTM
- Ogrynowy ochroniarz (bardzo klasyczny metal)
Death guard to najfajniejszy legion. Ale i tak nie tak fajny, jak heretycka gwardia :)
OdpowiedzUsuńSię wie! Maski gazowe zawsze sexi ;-)
UsuńŚwietny Sentinel i ten kolo w środku. Ten z dzwonem też super ... no i tak prawdę mówiąc to Ci czterej kultyści też świetni.
OdpowiedzUsuńDzięki za dobre słowo i paćkam na speedzie dalej
OdpowiedzUsuń