„Hans oparł swoją wysłużoną kuszę o ziemię. Wyuczonym, niemal
mechanicznym ruchem wsunął stopę w strzemię. Nie naciągał jeszcze cięciwy. Jeszcze
za wcześnie. Trzeba czekać. Czekanie jest zawsze najgorsze. Aby uspokoić nerwy
rozejrzał się po polu bitwy skrzętnie starając się omijać wzrokiem hordy
zielonoskórych, majaczące na przeciwległym krańcu błotnistego pola.
Za to widok ponurych i zdeterminowanych kuszników w żółto – czerwonych
barwach rodziny Feuerbach wśród których sam stał dodał mu pewności siebie.
Zaczął słyszeć sprośnie żarty którymi jego kompani starali dodawać sobie
pewności i bojowego ducha. Dobre chłopy! Znał ich wszystkich. Z takimi żyć, pić
i umierać!
Dalej na lewo widział najemnych łuczników z roty Jurgena Stropa ustawionych
w luźnym szyku. Każdy z nich zdążył już wbić w błoto przed sobą po tuzinie
strzał i nie mając nic lepszego do roboty gromkimi okrzykami dodawali sobie
ducha. Też dobre chłopy!
Po prawej z kolei, widział oddział sprowadzony przez młodego Fryderyka
Wilhelma Feuerbacha – bratanka Księcia Elektora. Wszyscy zbrojni w ostatni
krzyk mody – rusznice, lepiej znane pod swojską nazwą „samopały”. Ci mieli
wciąż ręce pełne roboty – sprawdzali ładunki i lonty (bo wilgoć była okrutna!),
czyścili lufy… Technika! Tych w boju jeszcze nigdy nie widział. Ale zobaczy…
Zielonoskórzy z dzikim rykiem ruszyli naprzód a rotmistrz zaczął
wykrzykiwać komendy…”
Łącznie trzydzieści figurek Perry
Miniatures z zestawów „WR20 Plastic
'Mercenaries', European Infantry 1450-1500” oraz „WR1 Plastic
Wars of the Roses Infantry (bows and bills)”. Wszyscy w
ultraszybkim, bejcowym malowaniu, które dobrze pasuje do mojej wizji dobrze
wyekwipowanych (mają buty!) ale jednak brudnych zawodowych wojaków późnego
średniowiecza / wczesnego renesansu.
Handgunnerzy gościli już
wcześniej na blogu – ale dzięki żarówkom które przyniósł mi święty Mikołaj mam
wrażenie, że teraz zdjęcia wychodzą mi trochę lepiej. Dodatkowo przeszli lekki
retusz podstawek – więc załapali się na sesję grupową J.
A do kolejnego „Imperialnego”
wpisu brakuje mi jeszcze 8 pomalowanych figurek…
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz