sobota, 9 stycznia 2016

Obronić Prusy za wszelką cenę!

Wczoraj późnym wieczorem, przy okazji rodzinnej wizyty w Siedlcach, udało się rozegrać z kolegą podjazd w Ogniem i Mieczem.

Wystawiłem Obronę terytorialną 1655-1660 (Brandenburgia Prusy) na 7 pkt siły. Na przeciw mnie stanęła Czata Gosiewskiego (RON) na 11 pkt siły. Zagraliśmy obronę wioski, 4 pkt różnicy pozwoliło mi wystawić wszystkich muszkieterów pruskich oraz dowódcę w obrębie zabudowań.

Dwie kompanie rajtarów obrony krajowej oraz dwie kompanie rajtarów najemnych stanęły dzielnie w swojej strefie rozstawienia na przeciw litewskiej husarii.



 
 
W centrum w pierwszej turze RON ruszył do frontalnego ataku. Początkowo muszkiety hiszpańskie zawiodły i litewskim rajtarom udało się wedrzeć do wioski i ją spustoszyć (pierwszy znacznik stracony już w drugiej turze). Później jednak pruska milicja dzielnie broniła się w chatach do 6 tury RON ponawiał szarże na domki i sukcesywnie się od nich odbijał.
 
Na polach sioła rozegrała się potyczka kawaleryjska - finalnie husaria rozgromiła jedną szarżą rajtarów najemnych zaś pruscy rajtarzy obrony krajowej znieśli chorągiew kozacką (już wcześniej osłabioną ogniem muszkietów). Niesieni tą wiktorią dzielni pruscy milicjanci ruszyli do szarży na litewskich dragonów i ... zostali zdziesiątkowani ogniem w obronie tracąc dwie podstawki i nie dochodząc do zwarcia. Następnie, już w 6 turze niedobitki zostały rozniesione przez husarię.
 
 
Starcie zakończyło się remisem. Pruscy muszkieterzy utrzymali finalnie zabudowania lecz cała rajtaria została zniesiona z pola. Straty Litwy także były srogie - polegli wszyscy rajtarzy RON, zaś niedobitki chorągwi kozackiej uciekły za stół.
 
 
   

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz