niedziela, 7 maja 2017

Goblińska majówka

Długi, polski weekend spędzaliśmy z dzieciakami na ziemi chełmińskiej. Hotel, plac zabaw, kucyki, plac zabaw, kucyki, jedzenie, plac zabaw... Ale w gustownej skrzynce narzędziowej pojechały też ze mną farbki i trochę "wydobytych z szafy". Padło na garść goblinów - metale i plastiki z rożnych edycji. No i trzema wieczorami, przy latarce z komórki:




Schemat:

Skóra: Loren Forest + Camo Green
Szaty: czarny podkład + Hoeth Blue
No i bejca palisander

Goblinów jeszcze sporo - może coś z tego będzie...

Na 28/29 zapisałem się na turniej w Age of Sigmar. Goblinki nie widziały bitwy od lat. Za te 3 tygodnie dziarsko wymaszerują :-)

9 komentarzy:

  1. Ach piękny oddział. Cudowni ci klasyczni nettersi. Jest i gobliński łucznik! jedna z moich pierwszych figurek, z przed 20 lat!
    Ładnie razem się komponują:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Malowanie figurek bardzo fajne. I w dodatku w tak miłych okolicznościach. Też staram się wykorzystać choć ułamek wolnego czasu na malowanie. W majowy weekend męczyłem muszkieterów nowego typu...

    OdpowiedzUsuń
  3. O widzę klasykę w plastiku z IV ed. Łezka.
    Super oddział.

    OdpowiedzUsuń
  4. Fajnie taki wymieszany oddział wygląda - są goby-pyzy i są chudzielce.

    OdpowiedzUsuń
  5. Przyjemnie popatrzeć na taki spójny, klasyczny i udany oddział!!!

    OdpowiedzUsuń